Get your dropdown menu: profilki

niedziela, 6 lipca 2014

Łabędzi Śpiew 3#

Siedziałam z Fredem i Velmą w pokoju opowiadając im o całej zaistniałej sytuacji w hotelu i legendzie łabędzia.
-Czyli gdzieś w Kryształowym Zdroju jest Jezioro tak?-Velma trochę wyglądała na zaskoczoną.
-Możliwe.. Ale jeżeli tak to musielibyśmy jechać do Kryształowego Zdroju i tego szukać.-Powiedziałam odgarniając włosy do tyłu. Fred przytaknął i wziął kluczyki w rękę.
-Marta możesz powiadomić recepcję o moim wyjeździe?-Zapytałam.
-Jasne. I tak 2-3 dni nam zostały do końca a egzaminy są za nami..
-Dzięki!-Powiedziałam i wyszłam z pokoju z walizką. Zobaczyłam przed sobą fontannę w kształcie dużego czarnego łabędzia. Skąd się wzięła? Nie wiem. Ale wiem, że wcześniej jej tutaj nie było. Z moich rozmyślań wyciągnął mnie Fred.
-Daphne.. Jedziemy!-Potrząsnął mną lekko.
-Dobrze..-Powiedziałam i odeszłam od fontanny. W 2 godziny byliśmy w lesie Kryształowego Zdroju czyli z 40 metrów od naszego domu. Może więcej..
-Więc szukamy.. Wody. Każdy osobno-powiedziała Velma. My tylko przytaknęliśmy i pobiegliśmy w różne strony. Nagle dostałam sms'a.
20:30 
Znalazłem coś związanego z łabędziem. Wziąć?
Fred.
Napisałam więc szybko;
20:30
Tak.
Daphne
Postanowiłam iść dalej. Zobaczyłam przed sobą 2 groty. Postanowiłam wejść do prawej.   Szłam w ciemnościach aż nagle przed sobą zobaczyłam jezioro pełne białych łabędzi. Zadzwoniłam szybko do Velmy potem do Freda. Przyszli do mnie w 5 minut bo jak dla nich była to "za trudna" droga do przejścia.
-Wow..-Velma przypatrywała się łabędziom a Fred podał mi skrawek jakiegoś.. Papieru.
-Legenda Śpiewu Łabędzia!-Krzyknęłam. Velma spojrzała się na ziemię i podniosła czarne pióro.
-Czarny Łabędź?
-Nie.. Nie sądzę.-Odparłam. Chodziłam przy jeziorze aż nagle zaczęło padać. Pobiegliśmy szybko do samochodu cali mokrzy. Po 10-15 minutach byliśmy przed domem. Wzięłam bagaże z samochodu i pobiegłam szybko na górę. Rozpakowałam wszystko i przebrałam się w dresy. Zaczynała się burza więc zasłoniłam po mojej stronie i Freda okna. Potem porządkowałam różne rzeczy i sprzątałam. Po sprzątaniu usiadłam się na łóżku i drukowałam wszelkie legendy Lymstock. Fred wszedł do pokoju trochę zszokowany nagłą "ciemnością"
-Co robisz?-Zapytał siadając obok mnie.
-Czytam o legendach Lymstock.-Odpowiedziałam i czytałam dalej. Gdy przeczytałam wszystko zauważyłam, że Fred gdzieś wybył. Może był w swojej części? Nie wiem. Zamknęłam Laptop i włożyłam wszystkie kartki do szafki. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Zawinęłam się w ręcznik założyłam na to szlafrok i wyszłam z łazienki. Zobaczyłam tam Freda który robił coś przy drzwiach od naszego pokoju.
-Możesz się odsunąć?
-Tak.-Powiedział i przesunął się w prawą stronę. Weszłam do pokoju i spojrzałam na zegarek.
22:00 
  Postanowiłam iść spać. Fred po chwili też przyszedł.


Brak komentarzy: