Obudziłam się rano i przypomniałam sobie, że dzisiaj teledysk. Szybko poleciałam do łazienki i wzięłam prysznic. Zawinęłam się w ręcznik i poszłam do pokoju wziąć strój Jinx. Fred był już na dole więc nie było obawy, że mnie zobaczy. Ubrałam się i umalowałam. Założyłam perukę i wyglądałam jak.. Prawdziwa Jinx. Zeszłam na dół i pierwsze co mnie spotkało: Reakcja Freda.
-Woow..-Fred był zdziwiony. Zjadłam śniadanie i zapytałam wszystkich
-Ruszamy?
-Mhm!-Pojechaliśmy na plan i podeszłam do Mateusza.
-Jestem. Możemy już zaczynać?-Zapytałam.
-Jasne. Najpierw scena w domu.-Powiedział i wskazał mały domek na wzgórzu. Poszłam tam i nakręcałam.. Małpkę. Po 2 godzinach doszliśmy do Refrenu. Z małymi przerwami oczywiście i powtórzeniami.
-No chodź! Strzel śmiało! Włóż to w końcu trochę energii!-W tym momencie podwyższałam głos.-Bo właśnie tak chcę zabawić się! Więc rzuć się ze mną w wiry anarchii!-Reżyser zaklaskał w dłonie i zarządził krótką przerwę techniczną. Wzięłam wodę i podeszłam do moich przyjaciół.
-Namęczyłaś się trochę?-Zaśmiała się Velma.
-I to bardzo.-Wzięłam łyk wody.
-I tak nieźle ci idzie.
-Pierwszy teledysk więc wiesz.-Zaśmiałam się. Po krótkiej rozmowie zabrzmiał dzwonek na koniec przerwy. Odłożyłam wodę i stanęłam w tym samym miejscu.
-Zrównajmy miasto z ziemią. Pif-Paf - co na to Ty?-Śpiewałam. Zaśpiewałam krótką drugą zwrotkę i był znowu refren. Tym razem walczyłam z robotami.-No chodź! No chodź!-Śpiewałam przeciągle. Zaśpiewałam koniec i teledysk dobiegł końca. Reżyser i Mateusz jak widać byli zadowoleni.
-Dziękujemy za współpracę.
-Nie ma za co!-Zaśmiałam się i pobiegłam do ekipy.
-Fajnie było?-Zapytała Velma.
-Wspaniale!-Krzyknęłam i zaśmiali się. W tej chwili podszedł do mnie Mateusz i oznajmił
-Mamy nadzieję, że jeszcze z tobą nagramy piosenki. W tej chwili wszystko montujemy i dodajemy efekty specjalne. Niedługo ta piosenka pojawi się na płytach i będzie można ją kupić w twoim wykonaniu.
-Wielka niespodzianka..-Powiedziałam uśmiechając się.
-A to nie koniec! Mamy dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę.-W tej chwili reżyser przyniósł wielki bukiet róż i statuetkę mikrofonu w złocie.
-Dziękuję serdecznie!-Powiedziałam i uśmiechnęłam się. Wzięłam bukiet i statuetkę na ręce. Zrobili jeszcze sobie zdjęcie ze mną i moimi przyjaciółmi. Poszliśmy do namiotu i jedliśmy. Przy okazji rozmawialiśmy. Padł temat o następnym teledysku.
-Będzie on za 2-3 miesiące w piątek wieczorem. Pasuje pani?-Zapytał.
-Zobaczę.-Zaśmiałam się.
-Po teledysku może jakiś koncert i autografy?
-Zobaczę.-Odpowiedziałam. Wyszliśmy razem z ekipą na dwór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz