Get your dropdown menu: profilki

piątek, 25 lipca 2014

Dziwoląg #7

Wstałam o godzinie 7. Była sobota więc sięgnęłam po pilota i włączyłam Tv. Skakałam po kanałach aż zobaczyłam Mission Imposible. Postanowiłam zostawić i oglądać. Fred jak na zawołanie się obudził.
-Mogę oglądać z tobą?-Uśmiechnął się.
-Jasne.-Oglądaliśmy film do końca. Po filmie ubrałam się w zestaw nr. 2. Wzięłam telefon i zeszłam na śniadanie.
-Cześć!
-Cześć Daphne.-Uśmiechnęła się Velma. Zrobiłam sobie kawę i kanapki. Nagle zadzwonił telefon.
-Dzień dobry. Tak Daphne.. Co? Co pan mówi?! Zgadzam się! Mogę przyprowadzić parę osób? Dobrze.. Dziękuję!-Krzyknęłam i zakończyłam rozmowę.
-Kto dzwonił?-Zapytała Velma pijąc kawę.
-Ten Facet co do mnie przyszli z Trasą. Chcą żebym zaśpiewała i nakręciła teledysk do Get Jinxed.
-Wow..
-I mogę zabrać kilka osób!-Zaśmiałam się.
-To dobrze. Kogo zabierasz?
-Ciebie, Kudłatego Freda i Clementine. Scooby jak będzie chciał też może pojechać..
-Uch. Dziękuję!-Powiedziała Velma.
-Nie ma za co.-Wstałam od stołu i wzięłam kluczyki od motoru.-Jadę do lasu.
-Mogę z tobą?-Zapytała.
-Jasne. Tylko załóż kask.-Powiedziałam. Odpaliłam motor i pojechałyśmy do lasu. Zatrzymałam się i zdjęłam kask. Nagle usłyszałam szelest.
-Słyszałaś?
-Mhm.. Pójdźmy to sprawdzić.-Powiedziałam i szłam w stronę szelestu. Nagle przed sobą zobaczyłyśmy dziwoląga a przy nim.. Kobietę.
-Odejdźcie! Jeżeli nie..-Wyjął nóż i przyłożył go do szyi kobiety.- Zabiję ją.
-Spokojnie! Odchodzimy Velmo..
-Mhm.-Velma przytaknęła i zaczęła powoli się cofać. Doszłyśmy do motoru i powiedziałam do Velmy.
-Załóż kask i trzymaj się mocno.-Velma tylko kiwnęła głową i nic nie powiedziała. Odpaliłam motor i szybko jechałam wśród drzew. Dojechałyśmy do dziwoląga który właśnie uciekał. Przyspieszyłam i doganiałam go powoli. Wzięłam kobietę za rękę i kopnęłam dziwoląga w nogę. On osunął się na ziemię ja wzięłam kobietę i przyspieszyłam. Szybko dotarłyśmy do domu i zatrzymałam się. Wzięłam kobietę do domu położyłam ją na kanapę i zdjęłam kask.
-Nieźle Daphne. Nie wiedziałam, że ci się uda..
-Ja także nie wiedziałam.-Powiedziałam uśmiechając się. Po chwili chłopcy przyszli i opowiedziałyśmy im o zdarzeniu w lesie.
-Spisałaś się.-Powiedział Fred.
-Oj tam.-Po chwili kobieta się obudziła.
-Gdzie.. Gdzie ja jestem?-Zapytała.
-W bezpiecznym miejscu..
-Pamiętam tylko, że ktoś mnie ogłuszył i zabrał do lasu..-Kobieta opowiadała. Po chwili zaproponowałam jej, że odwiozę ją do domu. Zgodziła się więc odwiozłam ją i po chwili wróciłam. Obmyślaliśmy plan.
-Dobrze więc. Pojedziesz na motorze jako przynęta..
-Mhm.-Fred mówił wszystkim gdzie mają stać. Po chwili  znaleźliśmy się w lesie i.. Realizowaliśmy plan. Dziwoląg jak na zawołanie zjawił się i pobiegł za mną. Wpadł w sidła i odkryliśmy kto tak naprawdę stał za tym. Dyrektor naszej szkoły.. Wszyscy się zdziwili. Zadzwoniliśmy po szeryfa Stone i sami pojechaliśmy do domu. Ja poszłam na górę i ćwiczyłam na karaoke "Get Jinxed", E.T itd.


Brak komentarzy: